Witajcie kochani! Z tej strony wasza Halinka. Lata lecą, wnuki rosną, a ja w kuchni jak zwykle – coś pysznego szykuję. Dziś na tapecie szparagi. Oj, nie wiem jak u was, ale u mnie na działce już się zielenią te pyszne witaminki. I pomyślałam sobie, że może któraś z młodszych koleżanek, albo i panów, nie wie jak ugotować szparagi, żeby były takie… no, jak trzeba. Tak jak moja babcia gotowała, a ja od niej przejęłam. Bez żadnych tam udziwnień, prosto i z sercem.
Szparagi to dar natury. Krótką chwilę je mamy, więc trzeba się nimi nacieszyć. A ugotować je dobrze to podstawa. Nie mogą być ani za twarde, ani rozciapciane. Mają być jędrne, ale delikatne. No to siadajcie, herbatki sobie zróbcie, a ja wam opowiem, jak ugotować szparagi krok po kroku, tak po mojemu, bez pośpiechu.

Wybieramy te najlepsze szparagi
Zanim w ogóle pomyślimy o gotowaniu, trzeba mieć dobre szparagi. Jakie są te dobre?
- Sprężyste: Jak je weźmiecie do ręki, to mają być takie sztywne, nie oklapnięte.
- Główki zwarte: Te na górze, takie małe pączki, mają być zamknięte, nie porozkwitane.
- Bez plam: Oglądajcie dokładnie, czy nie mają jakiś brązowych czy innych nieładnych plamek.
- Świeżo ścięte: Najlepiej gotować te, które dopiero co z ziemi wyszły. Ale jak kupujecie, to patrzcie na końcówki – nie powinny być wyschnięte.
Przygotowanie to połowa sukcesu
Jak już mamy te nasze zielone (albo białe, o tym zaraz powiem) cudeńka, to trzeba je dobrze przygotować.
- Myjemy: Dokładnie płuczemy pod bieżącą wodą, żeby piasku nie było.
- Obieramy (tylko białe!): Białe szparagi są twardsze, więc trzeba je obrać cienko obieraczką od główki w dół. Zielonych nie trzeba obierać, chyba że końcówki są bardzo zdrewniałe.
- Odłamujemy zdrewniałe końcówki: Chwyćcie szparaga za oba końce i spróbujcie zgiąć. Sam powinien pęknąć w tym miejscu, gdzie kończy się ta twarda część. Jak nie chce, to po prostu odkrójcie tak z 2-3 centymetry od dołu.

No i wreszcie – gotujemy!
Teraz najważniejsze – jak ugotować szparagi, żeby były idealne? Jest kilka sposobów, ale ja wam powiem o dwóch moich ulubionych.
1. Gotowanie w wodzie – klasyka Halinki
To najprostszy sposób i zawsze się sprawdza.
- Wybieramy garnek: Nie za duży, żeby szparagi stały w miarę ciasno. Można nawet użyć takiego wysokiego i wąskiego, specjalnego do szparagów, ale zwykły też da radę.
- Woda: Nalewamy tyle wody, żeby zakryła szparagi.
- Solimy: Dodajemy porządną szczyptę soli. Można też dodać trochę cukru (szczególnie do białych) – tak pół łyżeczki.
- Gotujemy: Wkładamy szparagi do wrzącej wody. Zielone gotują się krócej – tak z 5-8 minut. Białe potrzebują trochę więcej – 10-15 minut. Czas zależy od grubości szparagów.
- Sprawdzamy: Najlepiej wideelcem sprawdzić, czy już są dobre. Mają być miękkie, ale stawiać lekki opór. Nie mogą być takie „flakowate”.
- Wyciągamy: Jak już są gotowe, to szybko wyciągamy łyżką cedzakową, żeby się nie przegotowały.
2. Gotowanie na parze – zdrowo i smacznie
To też dobry sposób, bo szparagi zachowują więcej witamin i są delikatniejsze.
- Garnek do gotowania na parze: Jak macie taki specjalny, to super. Jak nie, to wystarczy zwykły garnek i sitko, które będzie pasowało na górę, tak żeby woda go nie dotykała.
- Woda: Nalewamy wodę do garnka, tak żeby sięgała pod sitko.
- Szparagi na sitko: Układamy przygotowane szparagi na sitku.
- Przykrywamy: Przykrywamy garnek pokrywką.
- Gotujemy: Gotujemy na średnim ogniu. Zielone znowu krócej – 7-10 minut, białe trochę dłużej – 12-18 minut. Też trzeba sprawdzać widelcem.

A co potem? Jak podać te pyszności?
Ugotowane szparagi to już samo w sobie pycha. Ale można je podać na wiele sposobów:
- Z bułką tartą: Na masełku podsmażamy bułkę tartą na złoto i posypujemy szparagi. Klasyka!
- Z jajkiem: Sadzone, na twardo, w koszulce – jak kto lubi.
- Z sosem holenderskim: Oj, to już wyższa szkoła jazdy, ale jak się uda, to niebo w gębie.
- Z cytryną i oliwą: Prosto i zdrowo. Skrapiamy sokiem z cytryny i polewamy dobrą oliwą.
- Do sałatek: Pokrojone szparagi świetnie pasują do różnych sałatek.
- Do omletów i frittat: Dodają smaku i koloru.
Kochani, mam nadzieję, że mój przepis na to, jak ugotować szparagi, przyda wam się. Pamiętajcie, najważniejsze to świeże składniki i trochę serca włożonego w gotowanie. A wtedy wszystko smakuje najlepiej! Dajcie znać w komentarzach, jak wam wyszły te moje szparagi. Smacznego!
